jagielnik

 Tym razem tylko pokażę jak mi wyszedł jagielnik od blendman.




Jedna sprawa tylko była dość dziwna dla mnie. Kasze gotowałam prawie godzinę i dodałam o wiele więcej mleka. Nie wiem z czego to wyniknęło. I w dalszym ciągu wyglądało jakby mogło być bardziej rozgotowane, ale skończyło mi się mleko i zaczęło przypalać.


Nie wiedziałam też ile posłodzić. Wydawało mi się, że dałam sporo, ale ostatecznie nie było aż tak słodkie.

Możliwe, że rozwiązało by ten problem inne mleko. Moje nie było bardzo słodkie (jakieś auchanowe). Prawdopodobnie jakieś alpro zadziałało by lepiej.


I niestety użyłam żelatyny. Bo jak zobaczyłam jaka jest cena agaru to zrezygnowałam się... Swoją drogą na prawdę nie wiem jak do tego doszło, że ktoś kiedyś stwierdził, że zmieli kości wieprza i zrobi z nich galaretkę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

sprzątanie szafy

pasta z tofu

ciasto z matcha